Thread View: pl.comp
3 messages
3 total messages
Started by " marcin^karpins
Fri, 14 Jun 2002 20:46
[OT] Spotkanie z...
Author: " marcin^karpins
Date: Fri, 14 Jun 2002 20:46
Date: Fri, 14 Jun 2002 20:46
94 lines
5189 bytes
5189 bytes
P�ny wiecz�r. Za oknem lekko m�y deszcz. Krople delikatnie stukaj� w parapet. Samotny, m�ody cz�owiek wbity w fotel t�pym wzrokiem spogl�da w sufit. W zasadzie ogl�da w nim siebie samego: swoj� przesz�o��. . . wspomnienia - szalone lata, dziewczyny (ile� ich by�o ?) piwo, balangi, koncerty. . . Widzi swoje radostki i smutki, mikrosukcesy i rozczarowania, pragnienia, d��enia, marzenia i . . . gorycz pora�ki przynosz�cej wci�� nowe zranienia. Zastanawia si� nad sob� samym i . . . nagle zdaje sobie spraw� - niby b�ysk przychodzi ol�niewaj�ca my�l - nie - odpycha j� - nie . . . ale my�l nie daje za wygran�, przebija si�. . . ". . . jeste� pusty. . . " - s�yszy - "Bez Jezusa jeste� pusty. Zd��asz do piek�a . . ." Zrywa si� z fotela. Potrz�sa g�ow�. "Co jest ? P�kam ?" - pyta sam siebie - "O, nie !" Bierze do r�ki pilota. Wciska klawisz. Kana� pierwszy : �piewacy operowi - "Eee. . . "; drugi - mecz hokejowy; trzeci - jacy� wariaci skacz� i klaszcz�; czwarty : . . . Zaraz, zaraz ! Po chwili cofa na trzeci. "Co to w�a�ciwie jest ?!" "Chwa�a Ci Panie! Dzi�ki ci Jezu za Twoj� cudown� moc! Alleluja! To ekscytuj�ce do�wiadcza� Twojej mi�o�ci Ojcze ... ." Krzycz�, ta�cz�, klaszcz�, podnosz� r�ce, ciesz� si� - kamera robi zbli�enie kilkunastu twarzy - ciesz� si�, niemo�liwe . . . jest co� w tych twarzach. . . Zmiana kamery. Teraz cztery osiemnastolatki przekrzykuj� jedna po drugiej: "Jezus ci� kocha. Oddaj Mu swoje �ycie. On je wype�ni. Przyjmij Go"! Zn�w zmiana kamery. Czterdziestoparolatek sk�ada �wiadectwo totalnej przemiany swego �ycia po spotkaniu z Jezusem. "On nie tylko kompletnie uzdrowi� mnie z raka - On ca�kowicie zmieni� mnie ze smutnego na superszcz�liwego cz�owieka, da� mi prac� oraz cudown� rodzin�. Chwa�a Panu "! Zmiana m�wcy. Teraz atrakcyjnie wygl�daj�ca kobieta niezwykle mi�ym g�osem przemawia: ,,Nie mog�am mie� dziecka, wiecie to poprzez te tabletki . . . , ale chc� wam co� powiedzie�: Jezus sprawi�, �e dwa miesi�ce temu urodzi�am cudown� c�reczk�. M�� i ja czujemy si� prawie jak w niebie. Czy� nasz Pan nie jest wszechpot�ny"? Burza oklask�w. Na ekranie wida� kilkutysi�czn� widowni�, wszyscy stoj� i klaszcz�. S�ycha� jeden wielki szum. . . "Chwa�a Bogu ! On jest taki sam wczoraj, dzisiaj i na zawsze" !!! - wykrzykuje zza pulpitu stoj�cy z przodu hali ubrany w dobrze skrojony garnitur trzydziestoparolatek. Pewnie ich pastor . . . Samotny m�ody cz�owiek ju� nie s�ucha. Pada na kolana. Zaczyna szepta�: "Bo�e . . . jestem �mieciem . . . tkwi� w bagnie . . . mozol� si� nad sob�, a nic mi nie wychodzi . . . jestem pusty, przera�liwie pusty . . . Potrzebuj� Ciebie . . . Boj� si� umiera�, boj� si� by� sam . . . Pom� mi, prosz�. Oddaje Ci moje �ycie, we� je, zr�b z nim co chcesz, tylko pom� mi ! Tak ! Tak ! Tak ! Przyjmuj� Jezusa ! Niech stanie si� moim Panem ! Tak, b�d� ci s�u�y� ! Dzi�ki Ci Jezu, �e powsta�e� z martwych ! Teraz wiem, �e jestem zbawiony . . . jestem nowym cz�owiekiem w Jezusie . . . Chwa�a Ci, Ojcze ! Teraz jestem Twoim dzieckiem. Co za ulga ! To fantastyczne spotkanie "! Sko�czy� modlitw�. Wstaje z pod�ogi. Ca�� swoj� si��, pe�ni� energii swoich p�uc i strun g�osowych wykrzykuje: JEZUS JEST MOIM PANEM! Po czym z uczuciem prawdziwego wewn�trznego pokoju po raz pierwszy od lat spokojnie zasypia . . .. Ma cudowny sen: �ni mu si� jego dobry przyjaciel, od p� roku siedz�cy na w�zku inwalidzkim. We �nie m�wi o tym, co da� mu Jezus. . . Wk�ada na niego r�ce. . . Og�asza uzdrowienie w Imieniu Jezusa i . . . Tak ! ON CHODZI ! Budzi si�. Ju� wie co ma robi�. Zaraz, zaraz. . . Jaki to by� numer . . . Aha ! Druga klatka od ulicy, pod szesnastk� ! To tam mieszka ta dziewczyna z kt�r� chodzi� do podstaw�wki. To j� widzia� miesi�c temu w centrum miasta z Bibli� i jakimi� broszurami o Jezusie i uzdrowieniu . . . Wzi�� jedn� z nich, ale zaraz za rogiem wrzuci� do kosza. Tak , to ona jako pierwsza m�wi�a mu, �e rozpaczliwie potrzebuje Jezusa, �e bez Niego jest pusty . . . "Musz� jej powiedzie�! Chc� znale�� takich jak ona. By� jednym z nich! Dowiedzie� si� czy naprawd� Jacek mo�e wsta� z w�zka . . .". M�ody cz�owiek (ju� nie samotny) zdecydowa�. A JAK JEST Z TOB� DROGI PRZYJACIELU ? Je�li nigdy nie uczyni�e� Jezusa swoim Panem - nie zwlekaj! Popro� Go by wszed� do twojego �ycia. Modlitwa, kt�r� przeczyta�e� wy�ej oparta jest o List do Rzymian 10,9 i List do Efezjan 2,8 - 9. I jeszcze jedno: je�li zdecydowa�e� si� odda� swoje �ycie Panu Jezusowi - koniecznie skontaktuj si� ze mn�. Mo�e zainteresowa�o to Ciebie? Mo�e akurat teraz poszukujesz Boga, zbawienia, pocieszenia? Napisz do mnie, ch�tnie z Tob� porozmawiam na temat, kt�ry przedstawi�em w tym mailu: marcin-karpinski@o2.pl
Re: [OT] Spotkanie z...
Author: "kanopa"
Date: Sat, 15 Jun 2002 01:16
Date: Sat, 15 Jun 2002 01:16
5 lines
27 bytes
27 bytes
A GDZIE TU BIZNES???:)
Re: [OT] Spotkanie z...
Author: "allerune"
Date: Sat, 15 Jun 2002 19:59
Date: Sat, 15 Jun 2002 19:59
12 lines
206 bytes
206 bytes
Po prostu jeden wielki ROTFL. Ja rozumiem nawracanie, ale to juz przesada... zupelnie bez pozdrowien -- allerune allerune@AntySpam.tlen.pl (oczywiscie wytnij AntySpam jak chcesz napisac). GG: 3236908
Thread Navigation
This is a paginated view of messages in the thread with full content displayed inline.
Messages are displayed in chronological order, with the original post highlighted in green.
Use pagination controls to navigate through all messages in large threads.
Back to All Threads