Thread View: pl.comp.os.advocacy
21 messages
21 total messages
Started by Krzysztof Mitko
Thu, 28 Sep 2017 18:48
znalezione w sieci
Author: Krzysztof Mitko
Date: Thu, 28 Sep 2017 18:48
Date: Thu, 28 Sep 2017 18:48
8 lines
280 bytes
280 bytes
https://itsfoss.com/linux-foundation-head-uses-macos/ Szef Fundacji Linuksa nazywa rok 2017 “rokiem Linuksa na desktopach”… choć sam używa macOS. Nie żebym uważał to za szczególnie istotne, ale wyszło dosyć zabawnie. -- Chemical engineers do it in packed beds.
Re: znalezione w sieci
Author: SnCu
Date: Fri, 29 Sep 2017 01:28
Date: Fri, 29 Sep 2017 01:28
64 lines
3771 bytes
3771 bytes
W dniu 2017-09-28 o 18:48, Krzysztof Mitko pisze: > https://itsfoss.com/linux-foundation-head-uses-macos/ > > Szef Fundacji Linuksa nazywa rok 2017 “rokiem Linuksa na desktopach”… > choć sam używa macOS. Nie żebym uważał to za szczególnie istotne, ale > wyszło dosyć zabawnie. > Problem z Linuksem jest taki, że to jest Koenigsegg w którym nie działa centralny zamek, więc hipster dorobił zamknięcie na kłódkę. A bez metafor, to przy całym potencjale tego systemu jest on szalenie niedopracowany w pewnych kwestiach, które powodują, że to jest marny system na desktop. Desktop, jak ja to widzę, jest obecnie dla użytkownika, który korzysta z komputera w sposób zaawansowany: zawodowo, artystycznie albo do grania. Dla facebookowców i twitterowców wystarczy podpaska z ekranem LCD. Taki profesjonalny użytkownik musi mieć możliwość grzebania w systemie w celu zmiany ustawień. W Windowsie i macOSX jakoś to jest racjonalnie ogarnięte, wszystkie ustawienia są zgrupowane w jakiś control panelach itp. Natomiast Linux ma w tym miejscu bagno. Część rzeczy działa na plikach tekstowych, a różne KDE, GNOME i inne implementują własne wynalazki konfiguracyjne i co gorsza, bez żadnej konsekwencji ani porządku: Ostatnio mojemu ojcu skonfigurowałem WiFi na laptopie z Debianem za pomocą /etc/network/interfaces i okazało się, że to rozwala jakiegoś wifi managera w KDE i w rezultacie z jednymi sieciami się może połączyć, z innymi nie itd. I na przestrzeni lat miałem chyba z kilkadziesiąt takich problemów z różnymi distro. Wszystko dlatego, że nie ma jednego mózgu, który by opracował ścisłe wytyczne, co ma jak działać i gdzie trzymać ustawienia. W rezultacie wychodzi taki Koenigsegg, do którego GNOME-owcy dorobili mosiężną kłódkę, KDE-owcy chromowaną kłódkę, a jak otworzysz drzwi, to się okaże, że to i tak wszystko się trzyma na sznurku od snopowiązałki. Android nie ma takich problemów, ale Android to nie jest desktop - on ukrywa przed użytkownikiem różne rzeczy, do których desktopowiec chciałby mieć dostęp. Dla systemów serwerowych to nie ma znaczenia, bo te nerdy w głowie tylko mają wiedzę o milionie plików konfiguracyjnych. Natomiast normalny użytkownik desktopu, który chciałby skonfigurować sobie system bez doktoryzowania się ze wszystkich jego części składowych, po prostu będzie z Linuksa niezadowolony. Ciekawe, że ja wiele lat temu myślałem o zrobieniu takiej uporządkowanej dystrybucji Linuksa, na przykład o zastąpieniu pierdyliarda plików tekstowych czymś w rodzaju Rejestru Windows. To wymagało przepisania Init-a od nowa! Miałem taką ambicję, że nawet mi się udało schować konfigurację sieciową do pliku binarnego przy użyciu takiej jednej biblioteki. Skompilowało się, kernel odpalił, init zmodyfikowany odpalił, w końcu pojawił się shell, ja taki zadowolony wpisuję ifconfig, no coś się dzieje, próbuję ifconfig eth0 down i sru! Podsystem sieciowy się spieprzył. Bo wewnętrzne powiązania są tak głębokie, że nie wiadomo w ilu miejscach trzeba poprawić kod robiąc takie przeróbki systemu. Więcej już nad tym nie siedziałem, bo nie miałem czasu ani pieniędzy, żeby przekopywać się przez to dalej. Dlatego, żeby powstał dobry Linux na desktopy, trzeba by jakichś milionów roboczogodzin na uporządkowanie tego wszystkiego ale ściśle pod jakąś uprzednio dobrze przemyślaną specyfikację. Twórcy desktopowych distro nie potrafią temu podołać, bo mają za mało ludzi i jest za duże ciśnienie, żeby wydać system możliwie szybko, podczas gdy staranna praca, to byłoby wiele lat przesiedzianych bez widocznego efektu.
Re: znalezione w sieci
Author: Smok Eustachy
Date: Sun, 01 Oct 2017 02:36
Date: Sun, 01 Oct 2017 02:36
6 lines
290 bytes
290 bytes
W dniu 29.09.2017 o 01:28, SnCu pisze: /.../ > Taki profesjonalny użytkownik musi mieć możliwość grzebania w systemie w > celu zmiany ustawień. W Windowsie i macOSX jakoś to jest racjonalnie > ogarnięte, wszystkie ustawienia są zgrupowane w jakiś control panelach W rejestrze
Re: znalezione w sieci
Author: SnCu
Date: Sun, 01 Oct 2017 04:12
Date: Sun, 01 Oct 2017 04:12
13 lines
603 bytes
603 bytes
W dniu 2017-10-01 o 02:36, Smok Eustachy pisze: > W dniu 29.09.2017 o 01:28, SnCu pisze: > /.../ >> Taki profesjonalny użytkownik musi mieć możliwość grzebania w systemie >> w celu zmiany ustawień. W Windowsie i macOSX jakoś to jest racjonalnie >> ogarnięte, wszystkie ustawienia są zgrupowane w jakiś control panelach > > W rejestrze Miałem na myśli z punktu widzenia usera - wchodzi do control panela i ma wszystkie ustawienia. W Linuksie jedno się nastawia w takim pliku, inne w innym pliku, kolejne wyklikuje w GUI. A potem wychodzą takie cyrki jak Debianem na laptopie ojca.
Re: znalezione w sieci
Author: Krzysztof Mitko
Date: Sun, 01 Oct 2017 12:10
Date: Sun, 01 Oct 2017 12:10
32 lines
1534 bytes
1534 bytes
On 1 Oct 2017, SnCu wrote (in article <oqpitg$d3o$1@node1.news.atman.pl>): > W dniu 2017-10-01 o02:36, Smok Eustachy pisze: > > W dniu 29.09.2017 o01:28, SnCu pisze: > > /.../ > > > Taki profesjonalny użytkownik musi mieć możliwość grzebania w systemie > > > w celu zmiany ustawień. W Windowsie i macOSX jakoś to jest racjonalnie > > > ogarnięte, wszystkie ustawienia są zgrupowane w jakiś control panelach > > > > W rejestrze > > Miałem na myśli z punktu widzenia usera - wchodzi do control panela i ma > wszystkie ustawienia. > > W Linuksie jedno się nastawia w takim pliku, inne w innym pliku, kolejne > wyklikuje w GUI. A potem wychodzą takie cyrki jak Debianem na laptopie ojca. To akurat nie jest specyfika Linuksa - choćby w macOS większość rzeczy się ustawia tablicami kontrolnymi, ale do bardziej zaawansowanych rzeczy nie ma GUI, tylko pisze się defaults write z basha albo edytuje pliki konfiguracyjne.Porządnie zrobione systemy po prostu lepiej ukrywają burdel w bebechach i znają swoje priorytety :). Przykład: w macOS zmiana domyślnej konfiguracji postfiksa z poczty lokalnej na relay wymaga edycji plików tekstowych - i ma to sens, bo dla tego promila szaleńców stawiających serwery pocztowe na maku nie warto dodawać kolejnej ikonki do tablic kontrolnych. Podobnie na przykład w GUI da się wyklikać podstawową konfigurację Samby - nazwa komputera, które katalogi udostępniać - ale już nie zmianę opcji uwierzytelniania. -- Chemical engineers do it in packed beds.
Re: znalezione w sieci
Author: Smok Eustachy
Date: Tue, 03 Oct 2017 00:15
Date: Tue, 03 Oct 2017 00:15
14 lines
567 bytes
567 bytes
W dniu 01.10.2017 o 04:12, SnCu pisze: > W dniu 2017-10-01 o 02:36, Smok Eustachy pisze: >> W dniu 29.09.2017 o 01:28, SnCu pisze: >> /.../ >>> Taki profesjonalny użytkownik musi mieć możliwość grzebania w >>> systemie w celu zmiany ustawień. W Windowsie i macOSX jakoś to jest >>> racjonalnie ogarnięte, wszystkie ustawienia są zgrupowane w jakiś >>> control panelach >> >> W rejestrze > > Miałem na myśli z punktu widzenia usera - wchodzi do control panela i ma > wszystkie ustawienia. Z punktu widzenia usera pełno rzeczy jest w rejestrze.
Re: znalezione w sieci
Author: Krzysztof Mitko
Date: Tue, 03 Oct 2017 09:57
Date: Tue, 03 Oct 2017 09:57
25 lines
954 bytes
954 bytes
On 3 Oct 2017, Smok Eustachy wrote (in article<59d2ba6a$0$660$65785112@news.neostrada.pl>): > W dniu 01.10.2017 o04:12, SnCu pisze: > > W dniu 2017-10-01 o02:36, Smok Eustachy pisze: > > > W dniu 29.09.2017 o01:28, SnCu pisze: > > > /.../ > > > > Taki profesjonalny użytkownik musi mieć możliwość grzebania w > > > > systemie w celu zmiany ustawień. W Windowsie i macOSX jakoś to jest > > > > racjonalnie ogarnięte, wszystkie ustawienia są zgrupowane w jakiś > > > > control panelach > > > > > > W rejestrze > > > > Miałem na myśli z punktu widzenia usera - wchodzi do control panela i ma > > wszystkie ustawienia. > > Z punktu widzenia usera pełno rzeczy jest w rejestrze. Myślałem, że w rejestrze grzebało się za czasów Win 98 łupanego, ale teraz już nie trzeba (nie wiem, nie orientuję się, służbowego blaszaka używam raz na ruski rok gdy nie przyniosę prywatnego laptopa)? -- Chemical engineers do it in packed beds.
Re: znalezione w sieci
Author: SnCu
Date: Tue, 03 Oct 2017 12:41
Date: Tue, 03 Oct 2017 12:41
22 lines
930 bytes
930 bytes
W dniu 2017-10-03 o 00:15, Smok Eustachy pisze: > W dniu 01.10.2017 o 04:12, SnCu pisze: >> W dniu 2017-10-01 o 02:36, Smok Eustachy pisze: >>> W dniu 29.09.2017 o 01:28, SnCu pisze: >>> /.../ >>>> Taki profesjonalny użytkownik musi mieć możliwość grzebania w >>>> systemie w celu zmiany ustawień. W Windowsie i macOSX jakoś to jest >>>> racjonalnie ogarnięte, wszystkie ustawienia są zgrupowane w jakiś >>>> control panelach >>> >>> W rejestrze >> >> Miałem na myśli z punktu widzenia usera - wchodzi do control panela i >> ma wszystkie ustawienia. > > Z punktu widzenia usera pełno rzeczy jest w rejestrze. Ale to też nie jest źle, bo przynajmniej wiadomo dokładnie, gdzie coś jest. A z Linuksem jest tak: jedno distro ma tak, inne distro ma siak, przeedytuj jakiś plik ręcznie to się jakieś gui zwali itd. Ten bałagan jest właśnie tym, co odstręcza użytkowników desktopu od Linuksa.
Re: znalezione w sieci
Author: Marek
Date: Tue, 03 Oct 2017 15:48
Date: Tue, 03 Oct 2017 15:48
6 lines
218 bytes
218 bytes
On Tue, 3 Oct 2017 12:41:57 +0200, SnCu <taj@emni.ca> wrote: > jest właśnie tym, co odstręcza użytkowników desktopu od Linuksa. że co? Od kiedy zwykły user ma potrzebę grzebać gdziekolwiek i po co? -- Marek
Re: znalezione w sieci
Author: SnCu
Date: Tue, 03 Oct 2017 16:56
Date: Tue, 03 Oct 2017 16:56
6 lines
296 bytes
296 bytes
W dniu 2017-10-03 o 15:48, Marek pisze: > On Tue, 3 Oct 2017 12:41:57 +0200, SnCu <taj@emni.ca> wrote: >> jest właśnie tym, co odstręcza użytkowników desktopu od Linuksa. > > że co? Od kiedy zwykły user ma potrzebę grzebać gdziekolwiek i po co? > Od kiedy zwykły user używa Linuksa?
Re: znalezione w sieci
Author: Marek
Date: Wed, 04 Oct 2017 09:26
Date: Wed, 04 Oct 2017 09:26
14 lines
635 bytes
635 bytes
On Tue, 3 Oct 2017 16:56:21 +0200, SnCu <taj@emni.ca> wrote: > Od kiedy zwykły user używa Linuksa? Od zawsze? Moi znajoni (zwykli userzy) używają ubuntu od wielu lat. Ostatnio rozmawiałem z jedną z tych znajomych czemu tak, odpowiedziała, że Linuxa miała na studiach (coś o zarządzaniu) i jest przyzwyczajona, woli Linuxa. Reszta podobnie. Kiedyś spróbowali i tak im zostało. U mnie w pracy jest 99% ubuntu poczynajac od sekretarki. Na 20 stanowisk jest tylko jeden windows u jakiegoś dxiwaka niereformowalnego. I coś kojarzę o hakims srarym laptopie z xp, z którego i tak już nikt nie korzysta. -- Marek
Re: znalezione w sieci
Author: SnCu
Date: Thu, 05 Oct 2017 01:25
Date: Thu, 05 Oct 2017 01:25
17 lines
996 bytes
996 bytes
W dniu 2017-10-04 o 09:26, Marek pisze: > On Tue, 3 Oct 2017 16:56:21 +0200, SnCu <taj@emni.ca> wrote: >> Od kiedy zwykły user używa Linuksa? > > Od zawsze? Moi znajoni (zwykli userzy) używają ubuntu od wielu lat. > Ostatnio rozmawiałem z jedną z tych znajomych czemu tak, odpowiedziała, > że Linuxa miała na studiach (coś o zarządzaniu) i jest przyzwyczajona, > woli Linuxa. Reszta podobnie. Kiedyś spróbowali i tak im zostało. > U mnie w pracy jest 99% ubuntu poczynajac od sekretarki. Na 20 stanowisk > jest tylko jeden windows u jakiegoś dxiwaka niereformowalnego. I coś > kojarzę o hakims srarym laptopie z xp, z którego i tak już nikt nie > korzysta. > To jeśli wyciągnięty z pudełka Linux działa i nie trzeba przy nim grzebać, to wspaniale. Ja mówię o sytuacji, która zmusza do grzebania w konfiguracji i o ile nie jest się grubym nerdem co jego życie się do tego ogranicza, to grzebanie w Linuksie jest najgorsze z trio Linux, Win i MacOSX.
Re: znalezione w sieci
Author: Smok Eustachy
Date: Thu, 05 Oct 2017 18:36
Date: Thu, 05 Oct 2017 18:36
9 lines
490 bytes
490 bytes
W dniu 05.10.2017 o 01:25, SnCu pisze: /.../ > To jeśli wyciągnięty z pudełka Linux działa i nie trzeba przy nim > grzebać, to wspaniale. Ja mówię o sytuacji, która zmusza do grzebania w > konfiguracji i o ile nie jest się grubym nerdem co jego życie się do > tego ogranicza, to grzebanie w Linuksie jest najgorsze z trio Linux, Win > i MacOSX. Korzystasz z konkretnej dystrybucji i z jej forum pomocy. Np. ja się znam na PCLOSie a na Mincie nie. Mint jest jakiś dziwny
Re: znalezione w sieci
Author: SnCu
Date: Fri, 06 Oct 2017 11:19
Date: Fri, 06 Oct 2017 11:19
12 lines
592 bytes
592 bytes
W dniu 2017-10-05 o 18:36, Smok Eustachy pisze: > W dniu 05.10.2017 o 01:25, SnCu pisze: > /.../ >> To jeśli wyciągnięty z pudełka Linux działa i nie trzeba przy nim >> grzebać, to wspaniale. Ja mówię o sytuacji, która zmusza do grzebania >> w konfiguracji i o ile nie jest się grubym nerdem co jego życie się do >> tego ogranicza, to grzebanie w Linuksie jest najgorsze z trio Linux, >> Win i MacOSX. > > Korzystasz z konkretnej dystrybucji i z jej forum pomocy. Np. ja się > znam na PCLOSie a na Mincie nie. Mint jest jakiś dziwny Słuszne spostrzeżenie co do Minta.
Re: znalezione w sieci
Author: Marcin Debowski
Date: Mon, 30 Oct 2017 14:12
Date: Mon, 30 Oct 2017 14:12
53 lines
2784 bytes
2784 bytes
On 2017-10-01, Krzysztof Mitko <invalid@kmitko.at.list.dot.pl> wrote: > On 1 Oct 2017, SnCu wrote > (in article <oqpitg$d3o$1@node1.news.atman.pl>): > >> W dniu 2017-10-01 o02:36, Smok Eustachy pisze: >> > W dniu 29.09.2017 o01:28, SnCu pisze: >> > /.../ >> > > Taki profesjonalny użytkownik musi mieć możliwość grzebania w systemie >> > > w celu zmiany ustawień. W Windowsie i macOSX jakoś to jest racjonalnie >> > > ogarnięte, wszystkie ustawienia są zgrupowane w jakiś control panelach >> > >> > W rejestrze >> >> Miałem na myśli z punktu widzenia usera - wchodzi do control panela i ma >> wszystkie ustawienia. >> >> W Linuksie jedno się nastawia w takim pliku, inne w innym pliku, kolejne >> wyklikuje w GUI. A potem wychodzą takie cyrki jak Debianem na laptopie ojca. > > To akurat nie jest specyfika Linuksa - choćby w macOS większość rzeczy > się ustawia tablicami kontrolnymi, ale do bardziej zaawansowanych rzeczy nie > ma GUI, tylko pisze się defaults write z basha albo edytuje pliki > konfiguracyjne.Porządnie zrobione systemy po prostu lepiej ukrywają burdel > w bebechach i znają swoje priorytety :). Przykład: w macOS zmiana > domyślnej konfiguracji postfiksa z poczty lokalnej na relay wymaga edycji > plików tekstowych - i ma to sens, bo dla tego promila szaleńców > stawiających serwery pocztowe na maku nie warto dodawać kolejnej ikonki do > tablic kontrolnych. Podobnie na przykład w GUI da się wyklikać podstawową > konfigurację Samby - nazwa komputera, które katalogi udostępniać - ale > już nie zmianę opcji uwierzytelniania. To wynika MZ z różnic w filozofii tych systemów i zakresie kontroli bezpieczeństwa (włączając w to idiot-proof). OSX jest zaprojektowany w taki spoób, że maksymalizuje bezpieczeństwo przeciętnego użytkownika kosztem funkcjonalności i elastyczności "łatwych" opcji systemu, pozostawiając jednocześnie warstwę darwinowską dla zaawansowanych. Skrajnym przypadkiem jest iOS, który pozbawiony jest (normalnie) tej ostatniej. OSX jest łatwy (o ile przyzwyczai się człowiek mentalnie), bezpieczny i praktycznie niedozindywidualizowania na wyższym poziomie. Linux wydaje się chaotyczny, bo MZ jego filozofia oparta jest na połączeniu bezpieczeństwa z elastycznością. Nie jestem przekonany, czy jakaś głeboka unifikacja byłaby wskazana, ale to mój egoistyczny punk widzenie, osoby, która właśnie za to Linuxa ceni. Windows to kaleki kompromis pomiędzy ładnie, łatwo, użytecznie, oraz rozpaczliwych wysiłków, aby było też w miarę bezpiecznie. Nie da się MZ zrobić tego wszystkiego (elastycznie, łatwo, bezpiecznie, ładnie) na raz w systemie przy którym pracuje skończona liczba osób i są ograniczenia ekonomiczne. -- Marcin
Re: znalezione w sieci
Author: Marcin Debowski
Date: Mon, 30 Oct 2017 14:42
Date: Mon, 30 Oct 2017 14:42
17 lines
831 bytes
831 bytes
On 2017-10-03, SnCu <taj@emni.ca> wrote: > A z Linuksem jest tak: jedno distro ma tak, inne distro ma siak, > przeedytuj jakiś plik ręcznie to się jakieś gui zwali itd. Ten bałagan > jest właśnie tym, co odstręcza użytkowników desktopu od Linuksa. To nie jest MZ wina Linuxa, a poprostu ktoś coś gdzieś spaprał zwyczajnie. Jak dla mnie, jest pewna warstwa podstawoa, czy jest to rejestr, czy pliki w /etc, to nie ma więszego znaczenia. To jest MZ pod Linuksem zunifikowane w wystarczającym stopniu, a że ktos pod jakimś Mintem, czy XYZ-buntu coś spieprzył na poziomie gui to wina tego kogoś a nie Linuksa. To jest sytuacja analogiczna do np. html i podobnych: mamy standard a są przeglądarki, które określone elementy tego standardu zlewają. Nie oznacza to, że tego standardu nie ma. -- Marcin
Re: znalezione w sieci
Author: Wojciech Bancer
Date: Mon, 30 Oct 2017 16:19
Date: Mon, 30 Oct 2017 16:19
30 lines
1454 bytes
1454 bytes
On 2017-10-30, Marcin Debowski <agatek@INVALID.zoho.com> wrote: > On 2017-10-03, SnCu <taj@emni.ca> wrote: >> A z Linuksem jest tak: jedno distro ma tak, inne distro ma siak, >> przeedytuj jaki¶ plik rêcznie to siê jakie¶ gui zwali itd. Ten ba³agan >> jest w³a¶nie tym, co odstrêcza u¿ytkowników desktopu od Linuksa. > > To nie jest MZ wina Linuxa, a poprostu kto¶ co¶ gdzie¶ spapra³ zwyczajnie. > Jak dla mnie, jest pewna warstwa podstawoa, czy jest to rejestr, czy > pliki w /etc, to nie ma wiêszego znaczenia. To jest MZ pod Linuksem > zunifikowane w wystarczaj±cym stopniu, a ¿e ktos pod jakim¶ Mintem, > czy XYZ-buntu co¶ spieprzy³ na poziomie gui to wina tego kogo¶ a nie > Linuksa. Nie jest to wina linuksa, ale jest to wada linuksa - ze wzlêdu na niszowo¶æ, desktop jest traktowany "tako se, byle se". I sporo softu desktopowego jest tak robione. Efekt skali. Z podobnego powodu Windows Mobile okaza³ siê niewypa³em. Nie by³ z³y, nie by³ niedopracowany, po prostu by³ niszowy, nie wybi³ siê w odpowiednim czasie i ju¿ tak mu zosta³o. > >To jest sytuacja analogiczna do np. html i podobnych: mamy standard > a s± przegl±darki, które okre¶lone elementy tego standardu zlewaj±. Tak by³o. Teraz, nie licz±c k³opotliwych/niszowych feature albo niszowych, nierozwijanych przegl±darek, to przegl±darki implementuj± standardy, tylko z (mniejszym lub wiêkszym) opó¼nieniem. Tak, MS Edge te¿. :) -- Wojciech Bañcer wojciech.bancer@gmail.com
Re: znalezione w sieci
Author: Marcin Debowski
Date: Tue, 31 Oct 2017 00:43
Date: Tue, 31 Oct 2017 00:43
34 lines
1846 bytes
1846 bytes
On 2017-10-30, Wojciech Bancer <wojciech.bancer@gmail.com> wrote: > On 2017-10-30, Marcin Debowski <agatek@INVALID.zoho.com> wrote: >> To nie jest MZ wina Linuxa, a poprostu ktoś coś gdzieś spaprał zwyczajnie. >> Jak dla mnie, jest pewna warstwa podstawoa, czy jest to rejestr, czy >> pliki w /etc, to nie ma więszego znaczenia. To jest MZ pod Linuksem >> zunifikowane w wystarczającym stopniu, a że ktos pod jakimś Mintem, >> czy XYZ-buntu coś spieprzył na poziomie gui to wina tego kogoś a nie >> Linuksa. > > Nie jest to wina linuksa, ale jest to wada linuksa - ze wzlędu na niszowość, > desktop jest traktowany "tako se, byle se". I sporo softu desktopowego jest > tak robione. Efekt skali. Z podobnego powodu Windows Mobile okazał się > niewypałem. Nie był zły, nie był niedopracowany, po prostu był niszowy, Niszowość może się dokładac, ale też w tym zakresie, o którym mówimy Windows nie daje praktycznie żadnej swobody. Trudniej coś spaprać jak oferowane jest jedno rozwiązanie i dbają o nie (od wielu wielu lat) autorzy systemu nie dopuszczając innych do grzebania. Linux jest inny, każdy może se pogrzebać i ludzie grzebią oferując n-wersji i m-produktów. To nie jest wada, a cecha. Dla mnie jest ona zaletą. Jak coś źle działa, to wybiorę inne rozwiązanie, które działać będzie, a tu nawet nie mówimy o innym systemie, a o zmianie środowiska graficznego. W dodatku jest z czego wybierać. > nie wybił się w odpowiednim czasie i już tak mu zostało. Linux dostał etykietkę systemu dla "nerdów" i tak mu zostało. Dostał dość zasłużenie, ale tak to już jest. Tak z grubsza w okresie 2007-2013 dojrzał na tyle, że przecietny nie-nerd nie powinien mieć z tym wszystkim problemów. System, który bardzo rokował, a sie nie wybił, to był OS/2. -- Marcin
Re: znalezione w sieci
Author: Wojciech Bancer
Date: Tue, 31 Oct 2017 10:23
Date: Tue, 31 Oct 2017 10:23
46 lines
2065 bytes
2065 bytes
On 2017-10-31, Marcin Debowski <agatek@INVALID.zoho.com> wrote: [...] >> Nie jest to wina linuksa, ale jest to wada linuksa - ze wzlêdu na niszowo¶æ, >> desktop jest traktowany "tako se, byle se". I sporo softu desktopowego jest >> tak robione. Efekt skali. Z podobnego powodu Windows Mobile okaza³ siê >> niewypa³em. Nie by³ z³y, nie by³ niedopracowany, po prostu by³ niszowy, > > Niszowo¶æ mo¿e siê dok³adac, ale te¿ w tym zakresie, o którym mówimy > Windows nie daje praktycznie ¿adnej swobody. Trudniej co¶ spapraæ jak > oferowane jest jedno rozwi±zanie i dbaj± o nie (od wielu wielu lat) > autorzy systemu nie dopuszczaj±c innych do grzebania. Linux jest inny, > ka¿dy mo¿e se pogrzebaæ i ludzie grzebi± oferuj±c n-wersji i m-produktów. > To nie jest wada, a cecha. To jest i zaleta, i wada. Niby mo¿na pogrzebaæ, niby jest tego sporo, ale: a) jak siê pojawia co¶ na Windows, Mac i Linuks, to czêsto na tym ostatnim dzia³a najgorzej i w sumie nobody cares (np. mia³em przeboje z integracj± dropboksa). A czêsto jest tak, ¿e jak jeden element "nie pasuje", to trzeba przerze¼biæ pó³ systemu, bo jaka¶ ¶raka¶ biblioteka nie jest przez dane distro wspierana. Tu mia³em dla odmiany przeboje z Firefoksem i Chrome, mimo ¿e u¿ywane przeze mnie distro by³o wspierane, to mia³o jakiego¶ innego glibca, czy co¶ i no nie ma zmi³uj, nowej wersji Chrome "niet". > Dla mnie jest ona zalet±. Jak co¶ ¼le dzia³a, to wybiorê inne rozwi±zanie, > które dzia³aæ bêdzie, a tu nawet nie mówimy o innym systemie, Tylko mi najczê¶ciej mówili "zmieñ distro" :P > a o zmianie ¶rodowiska graficznego. W dodatku jest > z czego wybieraæ. Ale marnej jako¶ci (na desktopie, nie cli). >> nie wybi³ siê w odpowiednim czasie i ju¿ tak mu zosta³o. > > Linux dosta³ etykietkê systemu dla "nerdów" i tak mu zosta³o. Dosta³ > do¶æ zas³u¿enie, ale tak to ju¿ jest. Tak z grubsza w okresie 2007-2013 > dojrza³ na tyle, ¿e przecietny nie-nerd nie powinien mieæ z tym wszystkim > problemów. Tak. Na Androidzie. Bo na desktopie bez zmian :) -- Wojciech Bañcer wojciech.bancer@gmail.com
Re: znalezione w sieci
Author: Marcin Debowski
Date: Wed, 01 Nov 2017 04:19
Date: Wed, 01 Nov 2017 04:19
48 lines
2239 bytes
2239 bytes
On 2017-10-31, Wojciech Bancer <wojciech.bancer@gmail.com> wrote: > On 2017-10-31, Marcin Debowski <agatek@INVALID.zoho.com> wrote: >> autorzy systemu nie dopuszczając innych do grzebania. Linux jest inny, >> każdy może se pogrzebać i ludzie grzebią oferując n-wersji i m-produktów. >> To nie jest wada, a cecha. > To jest i zaleta, i wada. Niby można pogrzebać, niby jest tego sporo, ale: > a) jak się pojawia coś na Windows, Mac i Linuks, to często na tym ostatnim > działa najgorzej i w sumie nobody cares (np. miałem przeboje z integracją Prawda, ale to akurat wynika z tej całej niszowości, nie z elastyczności. > dropboksa). A często jest tak, że jak jeden element "nie pasuje", to trzeba > przerzeźbić pół systemu, bo jakaś śrakaś biblioteka nie jest przez dane > distro wspierana. Tu miałem dla odmiany przeboje z Firefoksem i Chrome, > mimo że używane przeze mnie distro było wspierane, to miało jakiegoś > innego glibca, czy coś i no nie ma zmiłuj, nowej wersji Chrome "niet". Przyznam nigdy nie doświadczyłem konieczności gruntownego przerzeźbienia. Jeśli czegoś brakowało to było doinstalowywane. >> Dla mnie jest ona zaletą. Jak coś źle działa, to wybiorę inne rozwiązanie, >> które działać będzie, a tu nawet nie mówimy o innym systemie, > > Tylko mi najczęściej mówili "zmień distro" :P Bo ludzie są zwyczajnie podli. >> a o zmianie środowiska graficznego. W dodatku jest >> z czego wybierać. > > Ale marnej jakości (na desktopie, nie cli). No weź... Czym się ta marna jakość manifestuje? >> Linux dostał etykietkę systemu dla "nerdów" i tak mu zostało. Dostał >> dość zasłużenie, ale tak to już jest. Tak z grubsza w okresie 2007-2013 >> dojrzał na tyle, że przecietny nie-nerd nie powinien mieć z tym wszystkim >> problemów. > > Tak. Na Androidzie. Bo na desktopie bez zmian :) Android to jest coś usytułowane względem elastyczności gdzieś pomiędzy iOSem a OSX a pod względem bezpieczeństwa poniżej obecnego Windows. Tylko czekam, aż mi toto w telefonie coś zhakuje i gdzieś zacznie wydzwaniać. Żebym miał wykorzystywać do jakichklolwiek poważniejszych operacji to musiałbym na głowę upaść. -- Marcin
Re: znalezione w sieci
Author: Jacek Maciejewsk
Date: Sun, 10 Mar 2019 17:46
Date: Sun, 10 Mar 2019 17:46
11 lines
451 bytes
451 bytes
Dnia Tue, 3 Oct 2017 16:56:21 +0200, SnCu napisał(a): > Od kiedy zwykły user używa Linuksa? Zainstalowałem Minta kilku ludziom na desktopach i laptopach. Ci userzy to gospodynie domowe czy inne głąby techniczne nie odróżniające przeglądarki od wyszukiwarki. Niektóre instalki mają już lata. Oczywiście żadnych antywirusów. Nic się nie psuje i userzy chwalą, niemiło wspominając swoje uprzednie windowsy. -- Jacek I hate haters.
Thread Navigation
This is a paginated view of messages in the thread with full content displayed inline.
Messages are displayed in chronological order, with the original post highlighted in green.
Use pagination controls to navigate through all messages in large threads.
Back to All Threads